[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zacząć od najtrudniejszego.
- Przepraszam, wybacz mi.
- Za co przepraszasz? - spytała, nie odwracając się od okna. - Za
umawianie się ze mną z nieszczerych pobudek? Niesłuszne podejrzenia?
A może za grozbę wezwania ochrony, kiedy chciałam porozmawiać z
FinolÄ…?
W końcu odwróciła się. Zwiatło padające na nią od tyłu podkreśliło
zielone błyski w jej oczach. Spojrzenie, które mu rzuciła, ukłuło
boleśnie, podobnie jak surowość jej głosu.
- Powinienem był ci zaufać - powiedział, opierając się biodrem o
krawędz stołu. - Propozycja wezwania ochrony była z mojej strony
wyjątkowym nietaktem. I nie umówiłem się z tobą tylko po to, żeby
wyciągnąć z ciebie informacje.
Grymas na jej twarzy dał mu do zrozumienia, jak bardzo wątpi w jego
słowa.
- A przede wszystkim kochałem się z tobą, bo to, co czułem, było
prawdziwe.
Jessie zamknęła oczy i milczała. -Dlaczego mi nie powiedziałaś? -
spytał po dłuższej chwili.
- Pierwsza musiała się dowiedzieć Finola. Zresztą i tak byś mi nie
uwierzył. - Skrzyżowała ręce i zbliżyła się do niego o krok. - Nie chcę
być nieprzyjemna ani złośliwa. To, co się wydarzyło przed chwilą, było
jedną z najwspanialszych i najszczęśliwszych rzeczy w moim życiu,
Czekałam na to bardzo długo. - Jej głos się załamał, a on instynktownie
ją przytulił.
- Cieszę się twoim szczęściem - wyszeptał, czując, Jak zesztywniała
w jego ramionach. - Jak się dowiedziałaś, że Finola jest twoją matką?
- To długa historia.
- I przyjechałaś tu, żeby ją poznać?
- Mam dyplom z grafiki i fakultet z projektowania mody, jeśli coś
insynuujesz - warknęła, wyrywając się z jego objęć.
- Nie miałem na myśli nic złego - westchnął ciężko. %7łeby
odbudować bliskość, którą dzielili tydzień temu, czekała ich daleka
droga.
- Kiedy się dowiedziałam, że redaktor naczelna mojego ulubionego
Anula & polgara
ous
l
anda
sc
czasopisma o modzie jest moją biologiczną matką, wszystko połączyło
się w logiczną całość. Odziedziczyłam zainteresowanie modą -
uśmiechnęła się nieśmiało.
- Silne geny. Postanowiłam najpierw ją poznać, żeby się do-
wiedzieć, czy chce odnalezć dziecko, które oddała do adopcji. Dlatego
zgłosiłam się na staż.
- Czemu w takim razie jej unikałaś?
- Bałam się, że gdy się przyjrzy mojej twarzy, rozpozna mnie.
Jak mógł wcześniej nie dostrzec jej uderzającego podobieństwa do
Finoli?
- Zabawne, jak trudno dostrzec to, czego siÄ™ nie szuka - mruknÄ…Å‚. -
Nawet gdybyś nie nosiła tych okularów, nie skojarzyłbym niczego.
Przez moment wpatrywała się w niego, rozmyślając. W jej oczach
widoczne były zwątpienie i ból.
- Bardzo mnie zraniłeś - powiedziała w końcu.
- Tak mi przykro. Wybaczysz mi?
- Potrafię ci wybaczyć i nawet jestem w stanie zrozumieć, dlaczego
tak postąpiłeś - odparła po dłuższej chwili zastanowienia. Wyciągnął do
niej dłoń, ale cofnęła się, unikając jego dotyku. - Ale poznałam ciebie
prawdziwego.
- Ja tylko starałem się zabezpieczyć... Przerwała mu, podnosząc do
góry dłoń.
- Zrobiłeś to, co uznałeś za słuszne. Na pierwszym miejscu
postawiłeś pracę i firmę i to jest godne podziwu.
- Ale? - Musiało przecież być jakieś ale.
- Kochałeś się ze mną, wątpiąc we mnie.
- Wtedy ci jeszcze ufałem, a potem usłyszałem tę rozmowę
telefoniczną. Nie chciałaś mi powiedzieć, o co chodzi. Wszystko nabrało
sensu.
- Nie dla mnie.
- Jessie! - Chwycił ją za ręce i przyciągnął do siebie. - Proszę, daj
mi jeszcze jedną szansę. - Pochylił ku niej twarz i delikatnie musnął
ustami jej cudownie słodko pachnące włosy. Musi jej dać czas. Pozwoli
uporać się najpierw z burzą, jaka rozpęta się teraz w klanie Elliottów, a
zaraz potem udowodni jej, że... No właśnie, że co?
Anula & polgara
ous
l
anda
sc
Jessie wysunęła się z jego objęć.
- Za długo czekałam na tę chwilę i nie chcę jej popsuć -
powiedziała i wyszła z sali, nie oglądając się na niego.
Cade zamknął oczy i poddał się obezwładniającemu go bólowi. Gdy
je otworzył, jego spojrzenie natrafiło na intensywnie żółtą plamę na
ścianie, gdzie znajdowały się projekty stron czasopisma. Jessie
wyglądała tak seksownie, tak pięknie i świeżo. Wszystko, co w niej
kochał, zostało uchwycone na tym jednym zdjęciu.
Kochał?
Tak! Dlaczego z tym walczyć? To była miłość, prawdziwe uczucie.
Czy miał szansę jeszcze ją odzyskać? Mężczyzna nigdy niepopełniający
w życiu błędów popełnił w końcu jeden, za to krytyczny.
Popijając po wspaniałej kolacji wytrawne chardonnay, Jessie
podciągnęła pod siebie nagie stopy i spojrzała przez okno na panoramę
Nowego Jorku i migające światła w Central Parku.
Nasycenie się tym wspaniałym widokiem, jaki rozpościerał się z
apartamentu Finoli położonego w górnym East Endzie, zabrało jej aż
piętnaście minut. Znacznie więcej czasu matka i córka potrzebowały na
oswojenie się z faktem zaistnienia łączącego je wspaniałego związku.
Przez wiele godzin rozmawiały o wszystkim i nadal nie zdążyły sobie
powiedzieć najważniejszych rzeczy. Finola starała się wchłonąć z życia
Jessie jak najwięcej momentów, które ją ominęły. Ile jej córka miała
miesięcy, kiedy stawiała pierwsze kroki? Kiedy zaczęła mówić? Jak
wyglądały jej pierwsze szkolne lata? Dlaczego zainteresowała się modą? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • annablack.xlx.pl
  •