[ Pobierz caĹoĹÄ w formacie PDF ]
niĹź mĂłgĹ siÄ spodziewaÄ. PotrzebowaĹ dĹuĹźszej chwili na zastanowienie. Gdy
wiÄc zjawiĹa siÄ Amy, natychmiast skorzystaĹ z okazji. PrzekazaĹ jej opiekÄ
nad dzieckiem, a sam poszedĹ do stajni. OsiodĹaĹ Duke'a i ruszyĹ przed siebie.
Jednak niewiele to zmieniĹo. Rachel staĹa siÄ dla niego jeszcze waĹźniejsza
i nie potrafiĹ przestaÄ o niej myĹleÄ. Tej nocy ulegĹ pokusie i bardzo tego
ĹźaĹowaĹ. PrzecieĹź musi wyjechaÄ. Teraz usĹyszaĹ z kuchni gĹoĹny wybuch
Ĺmiechu. Rachel jest tam ze swojÄ
rodzinÄ
. Niestety, nie jest to ich wspĂłlna
rodzina. To byĹoby po prostu niemoĹźliwe, pomyĹlaĹ ze smutkiem. ZmusiĹ siÄ
do uĹmiechu i popchnÄ
Ĺ drzwi.
Wszyscy siedzieli, jedzÄ
c Ĺniadanie.
- DzieĹ dobry - powitaĹ ich donoĹnym gĹosem.
- DzieĹ dobry - odpowiedziaĹ zgodny chĂłr.
S
R
- Jak tam stado? - spytaĹ Cyrus. - JakieĹ kĹopoty?
- %7Ĺadnych - odparĹ, podchodzÄ
c bliĹźej.
ZauwaĹźyĹ niepewny uĹmiech Rachel. SkinÄ
Ĺ jej gĹowÄ
, jak co dzieĹ, ale
drĹźaĹy mu dĹonie, gdy nakĹadaĹ sobie jajecznicÄ i plasterki bekonu.
- Co masz dziĹ dla mnie do roboty? - zapytaĹ Josh.
- PowinieneĹ raczej zapytaÄ Rachel. JuĹź dobrze siÄ czuje i moĹźe sama
zarzÄ
dzaÄ gospodarstwem - odrzekĹ, siÄgajÄ
c po chleb.
- RzeczywiĹcie czujÄ siÄ lepiej - potwierdziĹa. - MoĹźe pojedziesz do
miasta po warzywa?
- Mam sam pojechaÄ do miasta? - upewniĹ siÄ Josh zaskoczonym tonem.
- Masz juĹź prawo jazdy - przypomniaĹa.
Josh ucieszyĹ siÄ w pierwszej chwili, ale radoĹÄ minÄĹa, gdy tylko
spojrzaĹ na Amy. Rachel zauwaĹźyĹa jego spojrzenie.
- Amy, moĹźesz z nim pojechaÄ? Szybciej zrobicie zakupy, a poza tym
masz komĂłrkÄ. BÄdÄ mogĹa do was zadzwoniÄ, jeĹli zajdzie taka potrzeba -
zaproponowaĹa.
- Ale co mam zrobiÄ z dzieckiem? - zapytaĹa dziewczyna.
- Hannah teraz siÄ przeĹpi. ZresztÄ
, ostatnio nie miaĹam dla niej czasu,
wiÄc chÄtnie nadrobiÄ zalegĹoĹci.
Josh wstaĹ, wziÄ
Ĺ od Rachel listÄ zakupĂłw i zamierzaĹ wyjĹÄ.
- Warto byĹoby zajrzeÄ do magazynu z paszÄ
- wtrÄ
ciĹ Cyrus.
WyszedĹ razem z nim i Amy. Rachel i Cole zostali sami. Rachel chwyciĹa
nosideĹko z dzieckiem i ruszyĹa do drzwi.
- PomogÄ ci - zaproponowaĹ.
- PoradzÄ sobie - zapewniĹa go i wyszĹa.
Cole namyĹlaĹ siÄ przez moment. ZdawaĹ sobie sprawÄ, Ĺźe tego ranka nie
najlepiej jÄ
potraktowaĹ. CzuĹa siÄ uraĹźona i miaĹa powody. WybiegĹ z kuchni,
S
R
przeskakujÄ
c po dwa stopnie naraz. OdnalazĹ Rachel na piÄtrze w sypialni
dziecka.
- Przepraszam - zaczÄ
Ĺ. - Zanim wyszedĹem, powinienem byĹ ciÄ obudziÄ.
Rachel nawet na niego nie spojrzaĹa. KoĹysaĹa Hannah w zupeĹnym
milczeniu. Gdy w koĹcu dziecko zasnÄĹo, uniosĹa wzrok. Cole'a juĹź nie byĹo.
ChwilÄ pĂłzniej zastaĹa go w pokoju goĹcinnym.
WĹaĹnie pakowaĹ swoje rzeczy.
- Wracam do baraku - wyjaĹniĹ, jednak oznaczaĹo to coĹ wiÄcej. ChciaĹ
jak najszybciej jÄ
zostawiÄ.
Teraz naprawdÄ poczuĹa siÄ dotkniÄta.
- MogĹeĹ darowaÄ sobie przeprosiny, bo wcale nie jest ci przykro. Nie
prĂłbujesz walczyÄ z przeĹźyciami z przeszĹoĹci. Nie chcesz szczerze przyznaÄ,
co do mnie czujesz.
- ChciaĹbym, Ĺźeby byĹo inaczej - powiedziaĹ, przerywajÄ
c pakowanie.
- Musisz walczyÄ o to, czego naprawdÄ chcesz.
- PrĂłbowaĹem. Za kaĹźdym razem ponosiĹem klÄskÄ. PrzestaĹem wierzyÄ,
Ĺźe moĹźe mi siÄ udaÄ. Po prostu jestem juĹź tym zmÄczony - mĂłwiĹ, zamykajÄ
c
torbÄ. - Tak bÄdzie lepiej.
ZszedĹ na parter. Rachel ruszyĹa za nim, ale nie zamierzaĹa prosiÄ go o
cokolwiek. Gdy znalezli siÄ w kuchni, zadzwoniĹ telefon.
- SĹucham?
- Witaj, Rachel. Tu Beth Nealey.
- CzeĹÄ, Beth. Co u ciebie?
- Wszystko w porzÄ
dku. Mam dla ciebie nowiny - powiedziaĹa z
westchnieniem. - UdaĹo mi siÄ znalezÄ ojca Josha.
S
R
ROZDZIAA DZIESITY
GodzinÄ pĂłzniej Rachel krÄciĹa siÄ niespokojnie po werandzie. Nie mogĹa
siÄ doczekaÄ przyjazdu Beth. MiaĹa nadziejÄ, Ĺźe zdÄ
ĹźÄ
spokojnie porozmawiaÄ,
zanim Amy i Josh wrĂłcÄ
z miasta.
- Przekonasz siÄ, Ĺźe wszystko dobrze siÄ skoĹczy - pocieszaĹ jÄ
Cole.
StaĹ na werandzie, oparty o barierkÄ.
- SkÄ
d moĹźesz wiedzieÄ? - spytaĹa zaczepnie.
Nie miaĹa ochoty na Ĺźadne miĹe sĹowa z jego strony. PrzecieĹź chciaĹ jak
najszybciej od niej uciec.
- Co to za ojciec, skoro zostawia syna bez jedzenia i pieniÄdzy? Teraz
nagle chce zabraÄ Josha z domu, gdzie ma spokĂłj i grupÄ bliskich osĂłb -
[ Pobierz caĹoĹÄ w formacie PDF ]