[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dla Nica.
Justina przełknęła ślinę. Dawna Justina zauważyłaby kwaśno, że
przecież jej matka jest za młoda, aby wziąć na siebie rolę babci, ale ta
nowa nauczyła się, że warto chwilę pomyśleć, zanim się coś powie. Nowa
Justina naprawdę dużo się już nauczyła. Dante powiedział, że ludzie się
zmieniają, i miał rację.
Ludzie rzeczywiście się zmieniają. Zapamiętała też to, co powiedział
o przebaczeniu  że nie można pójść dalej i zaznać wolności, jeśli
pozostaje się spętanym pretensjami i żalami, o których lepiej zapomnieć.
Nowa Justina rozumiała, że jej matka podaje jej nie tyle zabawkę dla
dziecka, co gałązkę oliwną.
 Wejdz, bardzo proszę  uśmiechnęła się z pewnym trudem.  Nico
na pewno bardzo chętnie cię pozna.
 Naprawdę?
Pierwszy raz w życiu Justina spojrzała na matkę oczami dorosłej
osoby. Dostrzegła malującą się na jej twarzy niepewność oraz zbyt ciężki
makijaż, który wcale nie maskował coraz głębszych zmarszczek, i serce
ścisnęło jej się ze smutku.
 Oczywiście, mamo  powiedziała miękko.  Co prawda nie ma
jeszcze dziewięciu miesięcy, ale na jakimś poziomie podświadomości z
całą pewnością rozpozna w tobie jedną z najbliższych osób.
Kiedy Dante wrócił do domu dwie godziny pózniej, matka Justiny
nadal tam była. Przystanął w progu pokoju, widząc dwie siedzące obok
siebie na kanapie kobiety, z których starsza trzymała na kolanach jego
syna.
Justina podniosła wzrok i przywitała go uśmiechem.
 Och, już jesteś  powiedziała po prostu.
Uśmiechnął się w odpowiedzi i wszystkie pytania, które chciał jej
zadać, natychmiast wyleciały mu z głowy. Nie mógł myśleć normalnie,
gdy Justina patrzyła na niego w taki sposób.
 Si, tesoro  rzekł.  Już jestem.
Elaine Perry została na kolacji. Zwierzyła im się, z początku z
pewnymi zahamowaniami, że jest zmęczona. Miała już dosyć roli
kochanki starszego mężczyzny, który miał ją za nic. Opowiedziała, jak
trudno jest bezustannie toczyć walkę o młody wygląd.
Justina dyskretnie zmieniła temat dopiero wtedy, gdy Elaine
rozpoczęła dywagacje o woskowaniu nóg, i po prostu serdecznie uściskała
matkę, chociaż nie była w stanie beztrosko myśleć o przyszłości kobiety,
która całkowicie zdała się na dobrą wolę mężczyzn.
Kilka tygodni pózniej, gdy leżała z Dantem w łóżku, Justina ujęła jego
twarz w dłonie.
 Dante?  zamruczała.
 Hm?
 Nie sprzedałam jeszcze mojego dawnego mieszkania w Clerkenwell,
wiesz?
 Wiem, oczywiście.  Delikatnie przesunął czubkiem palca po jej
brzuchu i poczuł gwałtowny skurcz mięśni.  Chcesz mi powiedzieć, że
planujesz przepisać akt własności na matkę?
 Czytasz w moich myślach!
Uśmiechnął się.
 To dobre rozwiązanie. Elaine musi mieć coś własnego, coś, co nie
wiąże się z żadnym mężczyzną, a przecież my nigdy nie będziemy tam
mieszkać jako rodzina, prawda?
Potrząsnęła głową. Jego słowa mocno ją wzruszyły. Jako rodzina...
 Prawda  przytaknęła z pewnym wahaniem.  A skoro już mówimy
o nieruchomościach...
 Nie podoba ci się ten dom?
 Podoba mi się, ale...
 Tak?
 Chyba jednak nie jest to dla nas najlepsze miejsce, poza tym nie
wybieraliśmy go razem, tak? Więcej, został kupiony w okresie, gdy
przechodziliśmy przez te rozmaite perturbacje, o których wolałabym jak
najszybciej zapomnieć. Więc jeśli ty...
 Sprzedamy go  powiedział szybko.  Albo wynajmiemy.
Zdecydowałem się na jego kupno wyłącznie dlatego, że chciałem
mieszkać blisko ciebie, lecz teraz, gdy jesteśmy razem, nie ma dla mnie
znaczenia, gdzie zamieszkamy. Będę szczęśliwy, jeżeli ty będziesz
zadowolona, to wszystko.
 Och, najdroższy  wyszeptała.  Tak bardzo cię kocham!
 Wiem, a najcudowniejsze jest to, że ja czuję to samo  uśmiechnął
się z czułością i przyciągnął ją bliżej.  Czekasz na nasz ślub, tesoro?
Czy czekała? Nie mogła się go doczekać. Lecieli do Toskanii, aby
wziąć ślub w palazzo, i Dante wziął cały miesiąc urlopu, który zamierzali
przeznaczyć na podróż poślubną.
Podejrzewała, że Dante chciałby na stałe przenieść się do Włoch i
postanowiła powiedzieć mu, że nie ma nic przeciwko temu. Zaczęła nawet
znowu chodzić na lekcje włoskiego i tym razem traktowała naukę dużo
poważniej. A jej praca miała tę pozytywną stronę, że można ją było
wykonywać w dowolnym miejscu na świecie.
Pisała teraz tekst, którego jeszcze mu nie pokazała, ale miała
wrażenie, że jest to najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek stworzyła. Piosenka
nosiła tytuł Na zawsze i opowiadała o mężczyznie, którego pokochała.
Na zawsze. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • annablack.xlx.pl