[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Peter, zdaje się, że o coś cię przed chwilą prosiłam! Nie chcę o tym
słuchać.
Zwietnie mruknął, skrzyżował ręce i zrobił nadąsaną minę. Westchnął
ciężko po pięciu minutach milczenia. Ta Babette jest piosenkarką. Zpiewa w
zespole. Jest inna niż te tandetne latawice, z którymi zadawał się Barney.
Mamo, musisz coś zrobić. I to szybko. Ta kobieta to prawdziwe wyzwanie.
Peter!
No dobrze, dobrze. Już nie powiem ani słowa.
Oczywiście, nie dotrzymał obietnicy. Wprawdzie nie wymienił więcej
imienia Aleksa, ale chwytał się różnych sposobów, żeby przekazywać Carol
wiadomości o nim i jego nowo poznanej przyjaciółce.
W sobotę, po koszykówce z Jamesem, Peter wrócił do domu zgrzany i
spocony. Podszedł prosto do lodówki, wyjął puszkę wody sodowej i natych-
miast siÄ™ do niej przypiÄ…Å‚.
Carol rozstawiła właśnie na stole kuchennym maszynę do szycia i akurat
trzymała szpilki w ustach, dała więc znak ręką, żeby zamknął drzwi lodówki.
Och, przepraszam mruknął. Zrobił, o co prosiła, i wytarł twarz.
Słyszałaś kiedyś, żeby trzydziestosześcioletni mężczyzna stracił głowę dla
dwudziestotrzyletniej kobiety?
Nadepnięcie na gwózdz nie byłoby tak bolesne ani tak osobiste jak
pytanie syna.
Nie. Muszę przyznać, że nie. Ze zdenerwowania skrzywiła szew.
Zdegustowana, odrzuciła bluzkę na bok, a kiedy Peter wyszedł z kuchni,
roztrzęsiona ukryła twarz w dłoniach.
158
R
L
T
W niedzielę rano Peter został w kościele po mszy i podszedł do ołtarza.
Kiedy dołączył do matki w kruchcie, Carol położyła mu rękę na ramieniu i
uważnie mu się przyjrzała. Jeszcze nigdy nie widziała go tak skupionego.
Co ciÄ™ trapi, synku?
Pomyślałem, że skoro babcia może rozmawiać z Panem Bogiem, to ja
też mogę spróbować. Zapaliłem świeczkę przed figurą świętej Rity.
Carol nie odpowiedziała.
Potem pojechali do domu jej matki. Azy pojawiły się, kiedy pomagała
Angelinie w kuchni. Po chwili rozszlochała się na głos. Na nic zdały się próby
powstrzymania płaczu. Musiała narobić hałasu, bo kiedy odwróciła się od
zlewozmywaka, zobaczyła matkę i szwagierkę, które się na nią gapiły.
Matka szeptała coś do Pauli po włosku, co było o tyle ciekawe, że kobieta
nie rozumiała słowa w tym języku. Za to Carol rozumiała wszystko. Matka
tłumaczyła Pauli, że tak wygląda kobieta, której grozi, że straci mężczyznę,
którego kocha.
Wreszcie Angelina objęła zapłakaną córkę i poprowadziła ją do swojej
sypialni. Zciągnęła narzutę z łóżka i ruchem ręki kazała się Carol położyć.
Carol posłuchała, zamknęła oczy i wkrótce mocno zasnęła.
Obudziła się po godzinie i od razu usiadła na łóżku. Nagle wiedziała, co
ma robić.
Muszę na chwilę wyjść powiedziała do zebranej w salonie rodziny,
która na jej widok przerwała rozmowę. Nie wiem, kiedy wrócę dodała,
unikając ciekawskich spojrzeń.
Złapała torebkę i ruszyła. Zaniepokojona matka i zdziwiony Peter
odprowadzili jÄ… do drzwi.
Dokąd idziesz? zapytał syn.
Uśmiechnęła się łagodnie i pocałowała go szybko w policzek.
159
R
L
T
Zwięta Rita musiała wysłuchać twoich gorliwych modlitw.
Matka złożyła ręce i z zachwyconą miną wzniosła oczy do nieba. Peter,
któremu dopiero po chwili coś zaświtało, krzyknął radośnie i rzucił się Carol
na szyjÄ™.
160
R
L
T
ROZDZIAA CZTERNASTY
Alex przygotowywał sobie w kuchni kanapkę, kiedy rozległ się dzwonek
u drzwi. Oparł się o kontuar i czekał, aż James podniesie się z kanapy i pójdzie
otworzyć.
Pewnie powinien okazać więcej zainteresowania niezapowiedzianym
gościem, ale prawdę mówiąc, mało go to obchodziło. Szanse, żeby to była
pewna uparta Włoszka, były nie większe niż prawdopodobieństwo wygrania na
loterii.
Tato wrzasnÄ…Å‚ James. Chodz szybko!
Burcząc pod nosem, Alex odłożył kanapkę z indykiem na półmisek. Był
już w połowie drogi do drzwi, kiedy stanął jak wryty. Widział jak przez mgłę
kobietę podobną do Carol, ubraną w granatową spódniczkę i białą jedwabną
bluzkę pod różowym sweterkiem.
Chyba wzrok go zawodził, bo przez chwilę był pewny, że stojąca w jego
domu kobieta jest tą, która zajmuje jego myśli nieustannie od wielu, wielu dni.
Witaj, Alex powiedziała cicho.
Głos też był podobny. Czy to możliwe, żeby wyczarował jej obraz?
Tato, to Carol! Będziesz tak stał jak kołek?
Witaj wydusił z trudem.
Jak się miewasz? zapytała.
Kiedyś opowie jej, jak jego najlepszy majster zagroził odejściem z pracy,
jeżeli szefowi nie poprawi się podły nastrój. Kiedyś zdradzi jej, że od ich
rozstania nie zjadł porządnego posiłku i nie przespał jak należy ani jednej
nocy. Wyzna też, że oddałby cały majątek, żeby uczynić ją swoją żoną. Powie
jej to wszystko w swoim czasie, ale na razie chciał tylko napawać się jej
widokiem.
161
R
L
T
Carol zadała ci pytanie. Powinieneś odpowiedzieć zwrócił uwagę
James.
Mam się świetnie.
Cieszę się wyszeptała.
A ty?
Nie za dobrze.
Nie za dobrze? powtórzył za nią. Wyprostowała ramiona, wytrzymała
jego wzrok.
Powiedz, czy ty ją kochasz? Bo jeśli tak, to ja... zrozumiem i usunę się
z twojego życia. Muszę jednak znać prawdę, zanim powiem coś więcej.
Kocham jÄ…? Kogo?
Babette... tę piosenkarkę, z którą się teraz spotykasz.
James widocznie dostał nagle chrypki, bo odchrząknął i z niepokojem
popatrzył na ojca.
Ja... na pewno chcecie zostać sami. Już wychodzę.
James, o czym Carol mówi?
Chłopiec zrobił minę niewiniątka, dając do zrozumienia, że podejrzenie
Aleksa, jakoby jego syn miał coś wspólnego z doniesieniem Carol o istnieniu
Babette, jest wyjÄ…tkowo krzywdzÄ…ce.
James? Zabrzmiało to jak pogróżka.
Eee... wiesz zaczął chłopiec z ociąganiem pani Sommars mogła
nabrać przekonania, że spotykasz się z kimś innym, bo powiedziałem coś
Peterowi. Ale nie mówiłem mu niczego konkretnego zastrzegł, a że ojciec nie
przestawał świdrować go wzrokiem, chłopiec dodał: Dobra, dobra, Peter i ja
doszliśmy do wniosku, że wy oboje marnujecie czas, kłócąc się praktycznie o
nic. Pani Sommars jest o niebo lepsza od którejkolwiek z kobiet, z którymi
umawiałeś się na randki. Czasami ubiera się trochę śmiesznie, ale mnie to nie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]