[ Pobierz całość w formacie PDF ]

życia Craiga i jego
uzależnienie od narkotyków stały się powszechnie znane, Megan
rozwodząc się z nim zyskała tylko
sympatię i uznanie. Trzy lata pózniej zaproponowano jej pracę zastępcy
prokuratora okręgowego.
Małżeństwo nie trwało nawet dwóch lat. Megan nie pamiętała ani jednej
nocy, w której żądania
seksualne jej męża nie budziłyby w niej pragnienia, by jak najszybciej
przez to przejść. Był
samolubnym kochankiem i jego potrzeba udowadniania swoich
zdolności wykluczała jakąkolwiek
czułość czy wspólną przyjemność.
Michael był jego przeciwieństwem. Grał na jej ciele jak na czułym
instrumencie, czerpiąc radość z
doprowadzania jej do ekstazy tak samo, jak z osiągania własnej. żaden
skrawek jej ciała nie został
pominięty w pieszczotach. Ona z kolei odkryła, że badanie tajemnic jego
ciała sprawia jej rozkosz,
której wspomnienie jeszcze teraz wywoływało na jej twarzy uśmiech i
rumieniec.
Megan przeciągnęła się i położyła na plecach. Co by powiedziała jej
rodzina i przyjaciele, widzÄ…c jÄ…
teraz? Sztywni i ponurzy, niewątpliwie byliby zgorszeni, wręcz
zszokowani widokiem jej nagiego
ciała, rozciągniętego w słońcu, wciąż czekającego na dotknięcia
mężczyzny ... Mężczyzny, którego
powinna starać się zaprowadzić na salę sądową, a nie do sypialni.
Uśmiech Megan zbladł.
Usilnie starała się przegnać nieprzyjemne myśli, ale podejrzenia zaczęły
wracać z pełną mocą.
Michael mieszkał na Bahamach pod panieńskim nazwiskiem matki -
dlaczego? Dlatego że, jak
powiedział, lepiej brzmiało, czy dlatego, że nie mozna.go było w ten
sposób zidentyfIkować?
Zledztwo prowadzone przez wydział skarbowy skupiło się na Michaelu.
Czy, jak twierdził,
zarządzał tylko hotelem i kasynem, czy prowadził operację prania
brudnych pieniędzy dla
syndykatu? Jak doszedł do takiej władzy? Kim byli ludzie, którzy pod
broniÄ… zawiezli go na
spotkanie? I w jakiego rodzaju interesach mogą brać udział
Kolumbijczycy?
Megan przycisnęła dłonie do skroni, usiłując zapomnieć o pytaniach i
narzucajÄ…cych siÄ™ wnioskach.
Błysk złota na przegubie zwrócił jej uwagę. Z głuchym jękiem ściągnęła
bransoletkę i cisnęła przed
siebie.
- Hej! - zawołał Michael, cofając się gwałtownie, gdy bransoletka
przeleciała tuż koło jego
policzka. - Mam nadzieję, że to nie było wymierzone we mnie.
- Michael!
Uniósł jedną brew i podniósł bransoletkę
- Czyżbyś oczekiwała kogoś innego?
- Nie. Oczywiście, że nie - powiedziała zmieszana. - Tylko że ...
obudziłam się, a ciebie nie było i. ..
i. ..
- I zatęskniłaś za mną? - Uśmiechnął się i przyjrzał się znacząco jej
rozciągniętemu na łóżku ciału. -
Co znaczy, że wróciłem z porannego pływania w samą porę.
Jego czarne włosy były mokre, skóra wilgotna i błyszcząca. Rzucił na
ziemię ręcznik, który
spowijał mu biodra i podszedł do łóżka. Miała cichą nadzieję, że
przyłączy się do niej, ale otworzył
tylko stojącą obok szafkę. Pogrzebał w niej, wyciągnął szorty i
podkoszulek. Podałje Megan.
- Powinny pasować. Jeśli o mnie chodzi, to twój obecny strój całkiem mi
odpowiada, ale niektórym
moim sąsiadom oczy wyszłyby na wierzch, gdyby cię tak zobaczyli na
żaglówce.
- Na żaglówce? - Złapała ubranie i przycisnęła do siebie, przyglądając
'się, jak Michael zakłada
obcięte dżinsy.
- Nazwij to piknikiem. Albo nazwij mnie leniwym łotrem, który nie
posiada nawet garnka. W
każdym razie ¬pochyliÅ‚ siÄ™, by pocaÅ‚ować jÄ… w czubek nosa - znam takie
. ustronne miejsce, gdzie
nie trzeba mieć krawata ani długiej sukni.
Znów ją pocałował, tym razem w czoło.
- Akurat masz czas na szybki prysznic, zanim będziesz potrzebna
na.pokładzie.
- Tak jest, kapitanie. Pańskie życzenie jest dla mnie rozkazem.
Michael zatrzymał się w połowie drogi do drzwi i obejrzał.
- Uważaj, co mówisz - ostrżegłją cicho. - Mogłoby mi się to spodobać.
I zniknął. Megan zdała sobie sprawę, że przez chwilę wstrzymywała
oddech. Co takiego było w
jego spojrzeniu, gdy się obejrzał? Czy to był zalążek uczucia? Ostatniej
nocy powtarzał, jaka jest
piękna. Czy spełniał jedynie swoje dawne marzenia, czy może
powodowały nim te same emocje,
które ubiegłej nocy kazały Megan sięgać po niego raz za razem?
A co ona właściwie czuła? Była pełna życia, jakby przebudziła się po
długim śnie. Od lat nie czuła
się tak bardzo " kobietą, jak teraz. Pod koniec małżeństwa widok
nagiego ciała męża budził w niej
wręcz odrazę, a dotyk jego rąk zmieniał ją w sopel lodu. Co więcej, w
ciągu ośmiu lat, jakie
upłynęły od rozwodu, nawet uścisk dłoni każdego mężczyzny
wywoływał te same reakcje. Bała się,
że jej serce już nigdy nie zabije żywiej na widok mężczyzny, że nie
będzie zdolna do uczucia.
Michael dowiódł, że tak nie jest - ale za jaką cenę? Przez te osiem lat
Megan całkiem dobrze
dawała sobie radę. Pogrążyła się w wirze zajęć zawodowych, odsuwając
wszystkie sprawy osobiste
na dalszy plan. Wówczas nie chciała pogrążać się w zawiłościach
emocjonalnych. Teraz także nie
zamierzała komplikować sobie życia. Czy to się uda, skoro sam zapach
ciała Michaela wprowadzał
jÄ… w stan podekscytowania?
Jest silna i niezależna, sumienna i pracowita. W pełni nadaje się do tego,
by przejąć po Philu Levym
jego stanowisko. Ta perspektywa wywoływała łzy dumy w oczach jej
ojca. Nie widzi u swojego
boku miejsca dla żadnego Michaela Vallaincourta. Nie życzy sobie
komplikacji i pokus - ani teraz,
ani nigdy!
Megan weszła pod prysznic i odkręciła kran, odchylając głowę tak, aby
silny strumień wody zmył z
jej twarzy Å‚zy.
Nic z tego. Musi powiedzieć Michaelowi, po co przyjechała do Freeport
i jakie jest jej zadanie.
Obawiała się jego reakcji. Na pewno będzie zły, że go oszukała. Będzie
nią pogardzać, może nawet
znienawidzi.
Ale będzie jeszcze gorzej, jeśli nic nie powie, jeśli wybierze się z nim na
żaglówkę jak gdyby nigdy
nic, jeśli znowu pozwoli mu się kochać, dotykać w sposób, od którego
miękną jej kolana, a serce
zaczyna szaleńczo bić ...
Zakrztusiła się i odwróciła gwałtownie, oślepiona wodą.
- Domyśliłem się, gdzie jesteś i co robisz - powiedział Michael,
wchodzÄ…c nago do kabiny
prysznicowej - i doszedłem do wniosku, że jako dobry gospodarz
powinienem umyć ci plecy.
Przysunął się bliżej i odsunął z jej piersi mokre włosy.
Jego dłonie objęły jej ciało, a palce tańczyły lekko po śliskiej od wody
skórze. Zanim zdążyła
zaprotestować, sięgnął po mydło.
- Poza tym - dodał, mydląc ręce - przypomniało mi się jeszcze jedno
marzenie.
- Michael, ja ...
- Ciii ... To jest moje marzenie. Bądz grzeczna i odwróć się.
Obrócił ją tyłem i powoli, zdecydowanymi ruchami zaczął namydlać jej
plecy i ramiona, masujÄ…c
wzdłuż kręgosłupa. Zajął się dokładnie łukami jej bioder i ud, aż musiała
przygryzć wargi, by nie
krzyknąć głośno.
Woda opływała oba ciała, napełniając kabinę gorącą parą i tworząc wiry
u ich stóp.
Dłonie Michaela z czułością przesunęły się pod jej ramionami i objęły [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • annablack.xlx.pl
  •