[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Pani świadek.
Alisha wstała od stołu i zajęła miejsce Daniela przed boksem dla
świadków.
 Pani Ramsey, czy może pani dokładnie określić, jak daleko znajdowała
siÄ™ pani tamtego wieczora od pana Masseya?
Kobieta wydęła jaskrawo pomalowane usta.
 Nie jestem dobra z matematyki.
 Proszę sobie wyobrazić długość boiska do futbolu. Czy stała pani tak
daleko od niego?
 Nie, raczej w połowie boiska.
 A która to była godzina?
 DziewiÄ…ta wieczorem.
 Czy miała pani lornetkę?
Misty zamrugała rzęsami grubymi od tuszu.
 Och, nie.
 A czy posiada pani supermoce, jak na przykład widzenie w
podczerwieni?
 Sprzeciw  zawołał Daniel, wstając z krzesła.
157
RS
 Podtrzymuję  odparł natychmiast sędzia. Alisha uśmiechnęła się
sztucznie.
 Mam jeszcze jedno pytanie, pani Ramsey. Skoro, jak pani twierdzi,
genitalia pana Masseya były tak bardzo widoczne, to czy widziała też pani
jakiś tatuaż na jego ciele albo znamię?
 Tak, wydaje mi się, że widziałam coś takiego. Może to był tatuaż, taki
jaki mężczyzni mają na ramionach, coś jak splecione ciernie.
Alisha spojrzała na Daniela i dostrzegła zdziwienie w jego oczach na
wieść o tym fakcie. Jeśli Alisha dowie się, że to prawda, zrobi Lesowi taki
tatuaż agrafką i permanentnym markerem, że zostanie mu na całe życie. Lecz
jeśli to nie będzie prawda, zeznanie Misty będzie można podstawić pod ścianą
i rozstrzelać. Alisha domyślała się, co Misty mogła widzieć, ale weryfikację
tego zostawiła sobie do przesłuchania Lesa jutrzejszego ranka.
 Nie mam więcej pytań.
 Dobrze  odezwał się sędzia.  Zróbmy sobie piętnastominutową
przerwę, zanim będziemy kontynuować.
Alisha podeszła do Joego.
 Wrócę za kilka minut. Jeśli Les będzie chciał iść do łazienki, daj znać
strażnikom. Idz z nim i sprawdz, czy ma jakieś tatuaże.
 Czy to należy do moich obowiązków służbowych?
 Zrób to dla chwały ojczyzny.
Wychodząc z sali, stanęła twarzą w twarz z Danielem i odtańczyli
dziwaczny taniec w prawo i w lewo, starając się ominąć. W końcu Daniel
ustąpił na bok i powiedział:
 Przepraszam.
 To moja wina  odpowiedziała Alisha.
158
RS
Widząc kolejkę kobiet do toalety, postanowiła pójść do kuchenki dla
personelu, gdzie stał ekspres do kawy i automaty z przekąskami. Kawa nie była
złym pomysłem, ale nie potrzebowała już kofeiny do pobudzenia. Wystarczyło
jej, że znalazła się przez moment blisko Daniela i czuła się wystarczająco
naelektryzowana. Minęła automat z napojami i zdecydowała się na przekąskę,
coÅ› co nie pobudzi pragnienia.
Przyglądając się automatowi i szukając w kieszeni żakietu drobnych,
usłyszała, że ktoś się zbliża, więc postanowiła szybciej podjąć decyzję. Kupi
gumę do żucia. Owocową. Oczywiście będzie musiała pamiętać, żeby ją
wypluć przed wejściem na salę rozpraw. Wrzuciła monety i zamarła, gdy
usłyszała za sobą głos:
 Jesteś tak głodna jak ja?
O Boże, jeszcze tylko jego tu brakowało, pomyślała. Dawny kochanek z
fiu bzdziu na swoim punkcie i przesadzoną samooceną. Pociągnęła za rączkę
automatu i wyciągnęła swoją gumę. Nie chciała oglądać Troya Moreau, ale nie
miała teraz innego wyjścia.
 Co tu robisz, Troy?
Przeczesał swoje blond włosy palcami i spojrzał na nią obleśnym
wzrokiem.
 No wiesz, jestem w końcu adwokatem i przychodzę do sądu do pracy.
Niezle ci poszło dziś rano.
To był naprawdę niezwykły komplement z jego ust.
 Byłeś na sali?
 Tak, stałem z tyłu.
Alisha podziękowała aniołowi stróżowi, że go nie dostrzegła.
Krytykowanie jej zawsze sprawiało mu przyjemność i nie zdziwiłaby się,
gdyby teraz też powiedział coś uszczypliwego.
159
RS
 Muszę wracać.
 Pozwól najpierw, że coś ci doradzę.
 Nie chcÄ™ i nie potrzebujÄ™ twoich rad.
 Chodzi o mały drobiazg. Pilnuj swoich rąk. Często je załamujesz, co
sprawia, że wydajesz się być podenerwowana.
 NaprawdÄ™ mam gdzieÅ› twoje rady.
Alisha przecisnęła się koło niego, ale zanim doszła do drzwi, Troy się
odezwał:
 Jeśli chodzi o sprawę White'ów...
Niechętnie, ale się odwróciła.
 No i co?
 Będę się nią zajmował.
Alishę wręcz zatkało.
 Dlaczego ty się będziesz nią zajmował, skoro nikt nie postawił
zarzutów kryminalnych twoim bogatym mocodawcom?
Troy zbliżył się do niej.
 Poprosiłem o tę sprawę, gdy usłyszałem, że ty się jej podjęłaś.
Pomyślałem, że spróbuję czegoś nowego, może właśnie sprawę z powództwa
cywilnego. Zawsze to kolejne doświadczenie zawodowe.
No nie, pomyślała Alisha, ten typ potrafi być bezczelny do granic.
 A skąd wiesz, że to ja poprowadzę sprawę pani White?
 Zadzwoniliśmy do niej, żeby złożyć jej ofertę polubownego
rozwiązania, ale powiedziała, że zatrudniła ciebie.
 To prawda.
 Mamy dobrą ofertę, pięćdziesiąt tysiaków.
Alishy o mało żółć nie zalała.
160
RS
 Pięćdziesiąt tysięcy? To nie pokryje nawet dotychczasowych kosztów
leczenia chłopca.
 Tylko tyle możemy zaoferować.
 Możesz wsadzić sobie te pięćdziesiąt patyków w...
 Alisha zamilkła. Nie chciała zniżać się do jego poziomu.  Możemy
pózniej o tym porozmawiać. Zadzwoń do mojego biura.
Troy usiadł na krześle i przyjął swą tradycyjnie zuchwałą postawę. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • annablack.xlx.pl
  •