[ Pobierz całość w formacie PDF ]

go sobie wyobrazić w stałym związku, choć mówił o tym bardzo przekonująco. Wiedziała, że
Harry czeka, aż ona mu odpowie, ale była zbyt zaskoczona. Pewnie zmieni zdanie na temat
monogamii, gdy tylko jej spróbuje  podobnie jak jej ojciec. Mężczyzni tacy jak Harry i
ojciec nie są w stanie dochować wierności jednej kobiecie. Romansowanie mają w genach.
 Niestety, nie wybieram się dziś na bal  powiedziała szybko, zastanawiając się,
dlaczego poprzednia myśl tak ją zasmuciła. Znała Harry ego i nie powinna czuć się
zawiedziona.  Obiecałam Penny, że odwiedzę Milesa.
 Ja też.  Wzruszył ramionami, kiedy zdziwiona spojrzała na niego.  Kiedy
zadzwoniłem do szpitala w porze lunchu, powiedzieli jak zwykle, że Miles spał dobrze. Wolę
jednak sam to sprawdzić.
 Miles na pewno zrozumie, jeśli nie będziesz miał czasu na wizytę  zaprotestowała
nieco na wyrost, a on się roześmiał.
 Chyba nie chcesz mnie zniechęcić?
 To z troski o ciebie  mruknęła.  Miałeś pracowity dzień i pewnie jesteś zmęczony.
 Jestem poruszony.  Położył rękę na sercu i spojrzał na nią znacząco.  A jednak się o
mnie troszczysz.
 Harry, zastanów się nad sobą.
Minęła go i poszła w stronę biura sprawdzić, czy przed wyjściem Janet włączyła
sekretarkę. Po zamknięciu przyjmowali zgłoszenia telefonicznie, więc każde połączenie
należało przekierować. Gdy upewniła się, że wszystko działa jak trzeba, wyłączyła światło.
Kiedy się odwróciła, Harry stał w przejściu. Poczuła delikatny dreszcz, gdy zauważyła
jego wzrok.
 Przepraszam, Grace. Nie chciałem cię zdenerwować. Wiem, że też jesteś zmęczona.
Może razem pojedziemy do szpitala?
 Nie, dziękuję. Poradzę sobie.
Ruszyła w stronę drzwi, ale Harry wciąż stał w przejściu.
 Przepraszam  rzekła chłodno.
 Czy mam rozumieć, że rozejm jest już nieaktualny i znowu jesteśmy wrogami?
 Nazywaj to sobie, jak chcesz  rzuciła.  Jestem zbyt zmęczona na takie rozmowy.
Chcę pojechać do szpitala odwiedzić Milesa, a potem wrócić do domu i iść spać. Jeśli
pozwolisz...
Wreszcie ją przepuścił. Grace nawet na niego nie spojrzała. Pobiegła do pokoju po
płaszcz i torbę.
Gdy wróciła, Harry ego już nie było. Włączyła alarm, zamknęła drzwi i wsiadła do
samochodu.
Nie pozwoli, by popsuł jej humor. Już dawno sobie obiecała, że żaden mężczyzna nie
będzie jej niczego narzucał. Może coś przez tę decyzję traci, ale przynajmniej nie ryzykuje
zawodu miłosnego.
Widziała, obserwując matkę, jak niszcząca może być miłość. Z pewnej siebie i
towarzyskiej kobiety zamieniła się w kogoś, dla kogo życie nie ma sensu. Grace nie pozwoli,
aby spotkało ją to samo. Miłość może być cudowna, kiedy trwa, ale gdy się kończy, zaczyna
się piekło. Nie chciała zostać zraniona, wolała już żyć sama.
Pomyślała o Harrym, ale szybko odegnała tę myśl. On jest ostatnim mężczyzną, z którym
chciałaby dzielić życie.
Miles został przeniesiony do pokoju poza głównym oddziałem. Harry zapukał do drzwi i
wszedł.
 W sumie niezle wyglądasz  powiedział, wyjmując kupione po drodze winogrona. 
Chyba nie symulowałeś, żeby dostać parę dni wolnego?
 No co ty?  odparł Miles, lekko zaskoczony.  Są na świecie lepsze miejsca niż łóżko
szpitalne, nie uważasz?
 To także nie jest mój ulubiony sposób spędzania czasu  zgodził się Harry i spojrzał na
kartę pacjenta.  Zdaje się, że wszystko wraca do normy.
 Mam nadzieję  odparł Miles.  Trochę mnie strach obleciał. Myślałem, że wybiła moja
ostatnia godzina.
 Tak może być, jeśli nie zmienisz trybu życia. Przepracowujesz się, więc musisz
zwolnić.
 Masz rację. Wiedziałem, że za dużo biorę na siebie, ale trudno odmówić, gdy tak wiele
osób na tobie polega.
 Tak, ale czas zacząć myśleć o sobie, Miles. Musisz wziąć na wstrzymanie.
 To nie takie proste  zauważył Miles.  Przez ostatnie dwa lata praktyka bardzo się
rozwinęła. Na obrzeżach miasta powstało nowe osiedle i stamtąd przyjeżdża do nas sporo
ludzi.
 To zatrudnijcie dodatkowego lekarza albo wezcie trzeciego wspólnika.
 Rozmawialiśmy już o wspólniku  przyznał Miles.  Trudno znalezć kogoś
odpowiedniego.
 Kogoś, kto spełni oczekiwania Grace? Westchnął, kiedy Miles nie odpowiedział.
 Wiem, że jesteś zbyt lojalny, aby przyznać mi rację, ale postaraj się jakoś na nią
wpłynąć. Potrzebujecie pomocy i Grace nie powinna być taka wybredna.
 Harry, ona nie utrudnia niczego celowo. Nie jest łatwo znalezć kogoś, kto jest dobrym
lekarzem i zechce zostać na wsi. Zwłaszcza na stałe.
 Rozumiem  mruknął Harry i doszedł do wniosku, że to dobry moment, aby wspomnieć
o raporcie.  Wcześniej nie miałem okazji ci powiedzieć, ale pracuję nad raportem dla nowej
komisji do spraw służby zdrowia. Chodzi o problemy, z którymi się zmagają wiejscy
interniści. Przez ostatnie tygodnie rozmawiałem z kilkudziesięcioma lekarzami i każdy mówi
o tym samym: wszyscy mają zbyt wielu pacjentów i za mało personelu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • annablack.xlx.pl
  •