[ Pobierz całość w formacie PDF ]

poświacie. Zpiewają szpaki, zagłuszając wszystkie inne odgłosy. Siedząc
w oknie, zastanawiam siÄ™, czy ktoÅ› z zewnÄ…trz widzi mnie, niewolnika
ciała. Patrzę po drzewach, dziedzińcu, ławeczkach, szukając śladu życia,
ale niczego nie zauważam. Nawet rzeka trwa w bezruchu. W ciemnościach
wygląda niczym pusta przestrzeń. Pociąga mnie jej tajemniczość.
Godzinami siÄ™ w niÄ… wpatrujÄ™ i po pewnym czasie dostrzegam odbicie
chmur kołyszących się na falach. Zanosi się na burzę, wkrótce niebo
poszarzeje, jakby wstawał kolejny świt.
Błyskawica rozcina wzburzone niebo i myślami wracam do
wcześniejszych rozważań. Kim jesteśmy, Allie i ja? Czy prastarym
bluszczem i oplecionym przez niego cyprysem, których gałęzie i wici tak
mocno się splątały, że umrą, jeśli sieje rozerwie? Nie wiem. Kolejny błysk,
który na tyle rozjaśnia pokój, że widzę fotografię Allie, jej najlepsze
zdjęcie, ustawione na stoliku obok. Już wiele lat temu je oprawiłem,
licząc, że dzięki szkłu przetrwa wieki. Sięgam po nie, przysuwam do oczu.
Długo, długo się w nie wpatruję, nie mogę się powstrzymać. Zrobiono je,
gdy miała czterdzieści jeden lat, nigdy nie była piękniejsza. O tyle rzeczy
chciałbym ją spytać, ale wiem, że fotografia mi nie odpowie, więc
odkładam ją na bok.
Dziś, choć Allie leży w tym samym budynku, jestem sam. Zawsze będę
sam. Właśnie o tym myślałem, przebywając w szpitalu. To nie ulega dla
mnie wątpliwości, kiedy wychylam się przez okno, patrząc na gromadzące
się chmury burzowe. I nagle ogarnia mnie smutek, gdyż uświadamiam
sobie, że tamtego, ostatniego wspólnie spędzonego dnia nie pocałowałem
jej w usta. I może już nigdy tego nie zrobię. Przy jej chorobie nie sposób
niczego przewidzieć. Dlaczego nękają mnie takie myśli?
Wreszcie wstajÄ™, przechodzÄ™ do biurka i zapalam lampkÄ™. Wymaga to
znacznie większego wysiłku, niż sądziłem, jestem wyczerpany, więc nie
wracam na stanowisko przy oknie. Siadam i patrzę na zdjęcia stojące na
blacie. Zdjęcia rodzinne, fotografie dzieci, pamiątki z wakacji. Zdjęcia
moje i Allie. Wspominam nasze wspólne chwile, spędzone we dwoje lub z
rodziną, i po raz kolejny dociera do mnie, jak stary już jestem.
Otwieram szufladę i wyjmuję kwiaty, które dałem jej przed laty: stare,
wyblakłe, przewiązane wstążką. Podobnie jak ja są suche i kruche, trzeba
się z nimi delikatnie obchodzić. Ale zatrzymała je.
 Nie rozumiem, po co ci one  mówiłem, ale ona mnie ignorowała.
I czasem wieczorami widziałem, jak ich dotykała, niemal z czcią, jakby
kryły w sobie tajemnicę istoty życia. Ech, te kobiety.
Jako że zanosi się na noc wspominek, odnajduję swoją obrączkę. Leży
w najwyższej szufladzie, owinięta w bibułkę. Nie mogę jej już nosić, bo
stawy mam opuchnięte, a palcom brak krwi. Rozwijam bibułkę i patrzę na
nią. Nie zmieniła się. Ma w sobie dziwną moc, stanowi symbol, więz, i
wiem, WIEM, że dla mnie istnieje tylko ta jedna kobieta. Wiedziałem o
tym, kiedy nakładałem jej tę obrączkę, i wiem o tym teraz.
 Ciągle należę do ciebie, Allie  szepczę głośno  moja królowo, moja
nieskończona piękności. Byłaś i zawsze będziesz najwspanialszym darem,
jaki dało mi życie.
Ciekaw jestem, czy mnie teraz słyszy, i nasłuchuję odpowiedzi. Ale nic
siÄ™ nie pojawia.
Dochodzi wpół do dwunastej. Szukam listu, który do mnie napisała, a
który czytam, gdy jestem w odpowiednim nastroju. Leży tam, gdzie go
odłożyłem. Obracam kartkę w palcach, zanim ją rozłożę, a gdy to robię,
dłonie mi drżą. W końcu czytam:
Kochany Noahu!
Piszę ten list przy blasku świecy, podczas gdy Ty śpisz w naszej
sypialni, którą dzielimy od dnia ślubu. I choć nie słyszę Twego oddechu,
wiem, że tam jesteś, i niedługo położę się przy Tobie, jak zawsze. I będę
czuła Twoje ciepło, znajdę ukojenie, a Twój oddech wolno poprowadzi
mnie tam, gdzie śnię o Tobie i myślę o tym, jak wspaniałym jesteś
człowiekiem.
Obok plonie ogień w kominku. Przypomina mi on inny ogień, sprzed
wielu lat, kiedy ja siedziałam w Twoich miękkich ubraniach, a Ty byłeś w
dżinsach. Wiedziałam wtedy, że zawsze już będziemy razem, choć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • annablack.xlx.pl
  •