[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ralph był mężem Newman. Był niski i krępy, miał przypominającą księżyc, zawsze
uśmiechniętą twarz i bezgraniczną zdolność akceptowania ekscentrycznych zachowań
małżonki, a pracował jako kierowca osiemnastokołowego tira, którego był
właścicielem. Z boku ciężarówki wymalował przebite strzałą serce, nad którym
umieścił wielki napis MATKA. Ralph był w piechocie morskiej bardzo popularną
postaciÄ….
Niedawno został dumnym właścicielem nowiutkiego grilla i podczas
obowiązkowego niedzielnego obiadu u siebie w domu wyzwał Schofielda na
pojedynek. Chodziło o to, kto wrzuci więcej piłek do zamocowanego na garażu kosza.
Schofield dał mu wygrać i Ralph wiedział o tym.
- Może w przyszły weekend? - zaproponował Schofield. - A co u ciebie? Jak
badanie nogi?
- Sen-sac-jo-nal-nie - odparła Matka. - Mogę biegać prawie tak samo szybko jak
przedtem. Aapiduchy chyba były zadowolone. Powiedziałam im, że w zeszłym
tygodniu uzyskałam w kręgle dwieście siedemdziesiąt pięć punktów, ale nie za bardzo
się zachwycili. W każdym razie, odkąd jestem po części mechaniczna, chcę mieć nowy
przydomek: Darth Pieprzony Vader.
- W porządku, Darth - odparł ze śmiechem Schofield.
- Znów problemy z Wyciorem? - spytała z powagą w głosie Gant.
- Nic nowego - mruknÄ…Å‚ Schofield. - Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
- Dzięki.
- Mam coś dla ciebie. - Schofield sięgnął do kieszeni. - Nic wielkiego czy
eleganckiego, ale... - Zmarszczył czoło i zaczął oklepywać kieszenie. - Cholera... na
pewno miałem. Może zostało w helikopterze.
- Nie przejmuj siÄ™.
- Nie obrazisz się, jak dam ci pózniej?
- Skądże.
Matka rozglądała się wokół.
- Co to, kurwa, za miejsce? WyglÄ…da jak Fort Knox.
- To coś znacznie więcej niż Fort Knox.
- Czyli?
- Popatrz na podłogę przy wejściu.
Matka i Gant skierowały wzrok ku wrotom. W betonowej podłodze znajdowały
się rozmieszczone w regularnych odstępach, biegnące prostą linią, kwadratowe
zagłębienia o szerokości mniej więcej 30 centymetrów i podobnej głębokości.
- To hydrauliczne pancerne drzwi - wyjaśnił Schofield. - Jak na lotniskowcach
klasy Nimitz. Służą do dzielenia ładowni okrętów na sektory w przypadku wybuchu
lub pożaru. Zauważyłyście chyba jednak, że w tym hangarze nie ma innych pancernych
drzwi, co oznacza, że to jedyne wyjście.
- Co chcesz przez to powiedzieć? - spytała Matka.
- To, że cokolwiek tu robią, może być znacznie ważniejsze, niż sobie wyobrażamy.
Platforma wioząca prezydenta Stanów Zjednoczonych stanęła z szarpnięciem
przed wielkimi stalowymi drzwiami z namalowaną na nich gigantyczną czwórką.
Betonowy szyb wznosił się nad głowami ludzi jak ogromny tunel. Jaskrawe
sztuczne światło, świecące w hangarze na poziomie ziemi, zamieniło się w niewielki
kwadracik bieli - sto metrów nad platformą.
Kiedy tylko winda się zatrzymała, z łoskotem zaczęły się otwierać wielkie stalowe
drzwi. Pułkownik Jerome Harper prowadził - i mówiąc bardzo szybko, przedstawiał
prezydentowi szczegóły dotyczące Strefy 7.
- Ośrodek ten był kiedyś kwaterą główną NORAD - Północnoamerykańskiego
Dowództwa Obrony Powietrznej - zanim w tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym
piątym roku przeprowadziło się do nowej siedziby w Colorado, wybudowanej pod
górą Cheyenne.
Podał prezydentowi kartkę papieru, na której narysowano schemat podziemnych
budowli.
Hangar znajdował się na górze kartki - na poziomie ziemi, zwieńczony wzgórzem
- a w dół odchodził od niego szyb platformy transportowej, przechodzący przez kilka
podziemnych poziomów.
- Część podziemna składa się z sześciu poziomów, z których dwa pierwsze -
poziomy jeden i dwa - sÄ… hangarami dla wymagajÄ…cych specjalnego zabezpieczenia
maszyn latających, podobnych do tych, jakie pan widział dziś w Strefie Osiem. Na
poziomie trzecim znajdujÄ… siÄ™ kwatery personelu oraz centrala komunikacyjna. Poziom
piąty jest zamknięty. Na poziomie szóstym znajduje się kolej typu X. Każdy poziom
można zablokować i odizolować, aby nie dotarło do niego promieniowanie ani
niesione powietrzem skażenia, a cały ośrodek posiada zapas tlenu, pozwalający po
całkowitym zamknięciu żyć załodze przez trzydzieści dni. Zapasy żywności znajdują
się na poziomie trzecim, rezerwa wody - czterysta milionów litrów - w hangarze na
poziomie pierwszym.
Po chwili doszli do krótkiego, wznoszącego się korytarzyka, na końcu którego
znajdowały się masywne drzwi - przypominające drzwi do sejfu. Jeden z żołnierzy
zaczął je otwierać.
- Tu znajduje siÄ™ projekt Fortuna... od czterech lat, odkÄ…d pierwszy przydatny
embrion osiągnął dojrzałość - kontynuował Harper. - Teraz wszedł w stadium,
w którym może zostać użyty.
Prezydent czekał cierpliwie na otwarcie mających prawie metr grubości drzwi.
Za jego plecami stali w milczeniu Frank Cutler i ośmiu pozostałych agentów
Secret Service - Cutler co trzy minuty sprawdzał, czy w słuchawce ma sygnał
wszystko czyste od obu Grup Osłaniających. Sygnały popiskiwały czysto i wyraznie.
Wreszcie drzwi stanęły otworem i prezydent zajrzał za nie.
- O... mój... Boże... - jęknął.
- Stawiam na superbombę - powiedział Elvis Haynes i rozparł się na krześle.
Elvis, Schofield, Gant i Matka siedzieli w jednym z oszklonych biur przy wrotach
hangaru. Byli z nimi komandor Grier i komandor porucznik Dallas, komandosi
piechoty morskiej stacjonujący na pokładach prezydenckich helikopterów, oraz trzech
pozostałych agentów Secret Service.
Niezbyt subtelny podział na władzę i roboli sprawił, że wszyscy urzędnicy
z Białego Domu, którzy pozostali na górze, siedzieli w oszklonym biurze po drugiej
stronie wrót albo pracowali na pokładach helikopterów, które - jak twierdzili, bardziej
pasowały do ich stanowisk niż spartańsko urządzone pomieszczenia sił powietrznych.
Poza tym - jak wyraził się Nicholas Tate, zapraszając Gant do pozostania z nim na
pokładzie Marine One - mieli tam lepszą kawę, taką, co łatwiej wchodzi .
Gant poszła z Schofieldem i resztą.
Wycior Hagerty siedział z ludzmi z Białego Domu.
- Mowy nie ma, człowieku - zaprotestował niski kapral w okularach, Gus Gorman.
- Superbomba nie istnieje.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]