[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Szofer dotknął czapki i wpadł do samochodu. James wskoczył do
karetki i usiadł za kierownicą, Stephen i Jean-Pierre usadowili się
przy Harveyu.
- Do diabła, o mało nie wpadliśmy. Brawo, Jean-Pierre. Ja
oniemiałem - przyznał Stephen.
- Głupstwo - powiedział Jean-Pierre; po twarzy spływały mu
strumyczki potu.
Ambulans skoczył do przodu jak oparzony kot. Stephen i
Jean-Pierre zdjÄ™li marynarki i wÅ‚o\yli dÅ‚ugie biaÅ‚e fartuchy, któré
le\ały na siedzeniu, Stephen zawiesił na szyi stetoskop.
- Wygląda jak martwy - odezwał się Jean-Pierre.
- Robin mówi, \e \yje - powiedział Stephen.
- Jak mo\e poznać z daleka?
- Nie wiem. Musimy mu wierzyć na słowo.
Karetka z piskiem hamulców zatrzymała się przed szpitalem.
Stephen i Jean-Pierre pośpiesznie wnieśli pacjenta do sali przed-
operacyjnej. James odstawił samochód na parking i szybko dołączył
do towarzyszy.
I42 I43
Robin, umyty i w fartuchu operacyjnym, stał w drzwiach sali
nperacyjnej i przemówił dopiero wówczas, gdy w sąsiedniej małej
salce zapinali pasy przymocowując Harveya do stołu operacyjnego.
- Przebierzcie siÄ™ wszyscy. Jean-Pierre, wyszoruj siÄ™ tak, jak ciÄ™
uczyłem.
Przebrali się, a Jean-Pierre natychmiast zabrał się do mycia. Była
to czynność \mudna, pracochłonna, a Robin stanowczo przykazy-
wał, \e w \adnym wypadku nie wolno jej skracać. Posocznicy po-
operacyjnej nie miał w planie. Jean-Pierre wyszedł z umywalni go-
tów do akcji.
- Teraz odprę\cie się. Robiliśmy to ju\ dziewięć razy. Po pro-
stu wykonujcie wszystko tak, jakby to było w szpitalu Zwiętego
Tomasza.
Stephen stanÄ…Å‚ za ruchomym aparatem Boylesa. Cztery tygodnie
szkolił się na anestezjologa: podczas praktyki w szpitalu Zw. Toma-
sza dwukrotnie uśpił Jamesa i opierającego się nieśmiało Jean-Pier-
re'a. Teraz miał okazję wypróbowania swych nowo nabytych umie-
jętności na Harveyu Metcalfe'ie.
Robin wyjął strzykawkę z plastykowej osłonki i wstrzyknął z5o
mg tiopentanu w rękę Harveya. Pacjent zapadł w głęboki sen.
Szybko i sprawnie Jean-Pierre z Jamesem rozebrali Harveya i ok-
ryli prześcieradłem. Stephen przykrył maską aparatu Boylesa nos i
usta Harveya. Dwa wskazniki przepływu z tyłu aparatu pokazywały
poziom _ litrów podtlenku azotu i 3 litrów tlenu.
- Zbadaj mu tętno - polecił Robin.
Stephen poło\ył palec tu\ nad płatkiem usznym i zmierzył tętno.
Siedemdziesiąt uderzeń na minutę.
- Przewiezcie go do sali operacyjnej - powiedział Robin.
James popchnął wózek do sąsiedniej sali i umieścił pnd lampami
operacyjnymi. Stephen przetoczył równocześnie aparat Boylesa.
Sala operacyjna była deprymująco sterylna i pozbawiona okien.
Lśniące białe kafelki pokrywały wszystkie ściany od podłogi do su-
fitu. Przygotowano zestaw narzędzi chirurgicznych tylko do jednej
operacji. Jean-Pierre okrył Harveya jałowym zielonym prześcierad-
łem, zostawiając jedynie odsłoniętą głowę i lewą rękę. Obok stał
Strona 102
Archer Jeffrey - Co do grosza
nakryty sterylną płachtą stolik, na którym instrumentariuszka sta-
rannie uło\yła wysterylizowane narzędzia chirurgiczne, jałowe
prześcieradła, serwety nperacyjne i tampony. Na końcu Robin za-
I44
wiesił butlę z kroplówką do\ylną na stojaku w głowach stołu opera-
cyjnego i przylepił końcówkę przewodu do lewego przedramienia
Harveya. Włączona była tylko jedna z trzech potę\nych lamp ope-
racyjnych; wisiała bezpośrednio nad Harveyem i rzucała snop
światła na jego sterczący brzuch.
Oczy wszystkich czterech wlepione były w ich ofiarę. Robin mó-
wił dalej :
- Teraz będę wydawał te same polecenia jak podczas naszych
ćwiczeń, wystarczy więc, \ebyście się skupili. Po pierwsze, umyję
brzuch roztworem jodyny.
Wszystkie narzędzia przygotowane były przy stole operacyjnym,
u stóp Harveya. James uniósł prześcieradło i zsunął je na nogi pa-
cjenta. Następnie ostro\nie zdjął sterylną płachtę okrywającą stolik
z instrumentami i wlał preparat jodyny do małej miseczki. Robin
schwycił pincetą gazik i zanurzył w płynie. Szybkimi ruchami w
górę, w dół i dokoła potę\nego brzucha Harveya oczyścił pole ope-
racyjne o powierzchni stopy kwadratowej, wyrzucił gazik, wziął
świe\y i powtórzył całą czynność jeszcze raz. Teraz okrył jałową
serwetą piersi Harveya a\ po brodę, drugą poło\ył na biodrach i
udach. Trzecią umieścił wzdłu\ lewego boku i ostatnią wzdłu\ pra-
wego boku pacjenta, pozostawiając odsłonięty spory kwadrat zwiot-
czałego brzucha. Zabezpieczył serwety spinając je w rogach, na-
stępnie na przygotowanym polu umieścił folię operacyjną. Mógł
zaczynać.
- Skalpel.
Jean-Pierre zdecydowanym ruchem, niczym sprinter przekazujÄ…-
cy pałeczkę, wsunął w rozwartą dłoń Robina narzędzie, które na-
zwałby zwyczajnie no\em. Pełne lęku oczy Jamesa, stojącego po
drugiej stronie stołu operacyjnego, napotkały spojrzenie Jean-Pier-
re'a. Stephen skoncentrował się na oddechu Harveya. Po sekundzie
wahania Robin wykonał czterocalowe cięcie przyprostne, sięgające
powy\ej cala w głąb tkanki tłuszczowej. Nieczęsto widywał taki
brzuch; zapewne mo\na było zagłębić skalpel du\o bardziej, nie
sięgając mięśni. Zoczęło się obfite krwawienie, które zatamował
diatermią. Ledwie odjął skalpel i zatrzymał upływ krwi, przystąpił
do szycia tkanki podskórnej porcjowanym katgutem naturalnym,
trójką, na dziesięć szwów.
- Wchłonie się w ciągu tygodnia - objaśnił.
Io - Co do grosza I45
Nastgpnie zało\ył szwy na skórę nicią z czystego jedwabiu, dwój-
ką, u\ywając igły atraumatycznej. Oczyścił ranę usuwając pozostałe
ślady krwi. Ukończył dzieło nakładając opatrunek samoprzylepny.
James usunął folię i serwety operacyjne i wrzucił do pojemnika,
tymczasem Robin i Jean-Pierre wło\yli Metcalfe'owi koszulę szpi-
talnÄ… i starannie spakowali jego ubranie do szarej plastykowej tor-
by.
- Wraca do przytomności - powiedział Stephen.
Robin wziął świe\ą strzykawkę i wstrzyknął Harveyowi ro mg
diazepanu.
- Nie zbudzi się przez co najmniej trzydzieści minut i jeszcze
Strona 103
Archer Jeffrey - Co do grosza
trzy godziny będzie oszołomiony i nie bardzo będzie wiedział, co
się z nim dzieje. James, pędz po karetkę i zajedz pod szpital.
James wyszedł z sali operacyjnej i przebrał się; teraz umiał to
zrobić w 9o sekund. Pospieszył na parking.
- No, wasza kolej: przebierzcie siÄ™ i ostro\nie przetransportuj-
cie Harveya do karetki. Jean-Pierre, usiÄ…dz przy nim i czekaj. Ste-
phen, wykonaj swoje następne zadanie.
Stephen i Jean-Pierre zało\yli z powrotem białe fartuchy i os-
tro\nie przetoczyli wózek z uśpionym Harveyem pod karetkę.
Wnieśli go do środka, a Stephen pobiegł do telefonu przy wejściu
do szpitala, spojrzał na kartkę, którą wyjął z portfela, i wykręcił
numer.
- Halo, czy to "Nice-Matin"? Przy telefonie Terry Robards z
New York Timesa". Jestem tu na wakacjach i mam dla was
świetną historyjkę. . .
Robin wrócił do sali operacyjnej i przesunął wózek z u\ytymi na-
rzędziami do sterylizatorni. Jutro rano zajmie się nimi personel
[ Pobierz całość w formacie PDF ]